Tuesday, May 29, 2012

O przebaczeniu/ On forgiveness



I know you're used to reading my notes in English but I've decided to write this one also in Polish so my friends back home could understand the message with no issues :) I will first write in Polish. Your version will be next :D 
okie dokie? okie dokie. 



Wtedy podszedł Piotr i zapytał: Panie, ile razy mam wybaczać mojemu bratu, jeśli zgrzeszy przeciwko mnie? Czy aż do siedmiu razy?
Jezus odpowiedział: Mówię ci, nie aż do siedmiu razy, lecz do siedemdziesięciu razy siedem.
Dlatego Królestwo Niebios przypomina pewnego króla, który postanowił uporządkować rachunki z poddanymi. W trakcie tych porządków przyprowadzono mu jednego dłużnika winnego sześćdziesiąt milionów denarów. A ponieważ nie miał z czego oddać, król polecił go sprzedać — wraz z żoną, dziećmi oraz całym dobytkiem — i w ten sposób odzyskać pożyczkę.
Zadłużony sługa padł jednak na kolana i zaczął prosić: Okaż mi cierpliwość. Oddam ci wszystko. I pan zlitował się nad nim. Uwolnił go, a dług umorzył.
Ułaskawiony dłużnik wyszedł i wtedy spotkał kolegę — sługę, podobnie jak on sam — który był mu winien sto denarów. Doskoczył do niego, chwycił za gardło i syknął: Oddaj, coś winien. Kolega zaś padł na kolana i zaczął prosić: Okaż mi cierpliwość. Oddam ci wszystko. Lecz ułaskawiony dłużnik nie przystał na to. Przeciwnie, doprowadził do uwięzienia kolegi na czas spłaty długu.
Gdy inni poddani dowiedzieli się o tym, co zaszło, zrobiło im się przykro. Poszli też i o wszystkim, co się stało, dokładnie opowiedzieli panu. Wtedy król wezwał sługę do siebie i zarzucił mu: Ty niegodziwcze! Umorzyłem ci cały dług, dlatego że mnie prosiłeś. Czy i ty nie powinieneś zlitować się nad swoim kolegą, tak jak ja zlitowałem się nad tobą? I rozgniewany, wydał go dozorcom więziennym, by zajęli się nim, dopóki wszystkiego nie spłaci.
Podobnie mój Ojciec w niebie uczyni z wami, jeśli któryś z was z całego serca nie wybaczy swemu bratu.

Ten fragment nie jest latwy ani do zrozumienia, ani (tym bardziej) do przelozenia w praktyke. 
Sluga powiedzial do krola: 
'okaz mi cierpliwosc, a oddam Ci wszystko'.
Chwile pozniej Krol powiedzial do slugi
'Czy i ty nie powinieneś zlitować się nad swoim kolegą, tak jak ja zlitowałem się nad tobą?'

Zyjemy w grzechu. Nie jestesmy w chwale Bozej. W drodze naszego zycia ciagle popelniamy bledy, podejmujemy zle decyzje, gorszymy innych itd. 
Nasz dlug na Sad Ostateczny wzrasta w zastrajaszacym tempie. Gdy przychodzimy do Pana i prosimy o przebaczenie, On wymazuje cala pamiec o naszych grzechach. Nie poszczegolne; On nie wybiera 'gorszych' do zatrzymania. On czysci nasze karty. On wybacza wszystko. Nigdy nie wypomina nam wpadek.
 Po proszeniu o nie, i otrzymaniu przebaczenia, wychodzimy z naszego pokoju i zderzamy sie z rzeczywistoscia innych ludzi. Niektorzy z nich sa nam winni przeprosiny. Sa tacy, z ktorymi mozemy sie posprzeczac, ale sa inni, ktorzy mogli nas naprawde, gleboko zranic. Czy jest nam latwo, albo inaczej- czy jestesmy w stanie zrobic to, co Bog wlasnie dla nas zrobil? Wyczyscic karty tych, ktorzy spowodowali bol i cierpienie? 
Rzeczywistosc jest taka: Ty wybaczasz komus jedna albo kilka rzeczy, ktore Ci zrobili. Bog wlasnie wybaczyl Ci wszystkie zle rzeczy ktore zrobiles w ciagu calego swojego zycia. Jesli Tobie zostalo tyle wybaczone, to o ile bardziej powinienes wybaczyc innym? 
W koncowce tego podobienstwa Jezus powiedzial ze kto nie wybaczy swojemu blizniemu temu Bog uczyni tak jak sludze ktory nie darowal koledze. 
Prawda jest taka, ze my nie zaslugujemy przebaczenia, ale gdy prosimy, Bog sie nad nami lituje. 
Wiec jesli On robi to dla nas i daje nam szanse zaczac od nowa, to... czy my nie powinnismy zrobic tego samego dla ludzi ktorzy nas zranili? 

'Przebaczenie to wypuszczenie wieznia na wolnosc i odkrycie, ze sam byles tym wiezniem'.

Trzymanie urazy nie rani osoby ktora zrobila Ci cos zlego. Ta osoba zyje dalej, ba, pewnie juz zapomniala ze cos sie miedzy Wami stalo. Trzymanie urazy rani tylko Ciebie. 

Pusc.

Aby Bog mogl Tobie wybaczyc.


***

Matthew 18:21-35:
Then Peter came to Jesus and asked, “Lord, how many times shall I forgive my brother when he sins against me? Up to seven times?”
Jesus answered, “I tell you, not seven times, but seventy-seven times. “Therefore, the kingdom of heaven is like a king who wanted to settle accounts with his servants. As he began the settlement, a man who owed him ten thousand talents was brought to him. Since he was not able to pay, the master ordered that he and his wife and his children and all that he had be sold to repay the debt.
“The servant fell on his knees before him. ‘Be patient with me,’ he begged, ‘and I will pay back everything.’ The servant’s master took pity on him, canceled the debt and let him go.
“But when that servant went out, he found one of his fellow servants who owed him a hundred denarii. He grabbed him and began to choke him. ‘Pay back what you owe me!’ he demanded.
“His fellow servant fell to his knees and begged him, ‘Be patient with me, and I will pay you back.’
“But he refused. Instead, he went off and had the man thrown into prison until he could pay the debt. When the other servants saw what had happened, they were greatly distressed and went and told their master everything that had happened.
“Then the master called the servant in. ‘You wicked servant,’ he said, ‘I canceled all that debt of yours because you begged me to. Shouldn't you have had mercy on your fellow servant just as I had on you?’ In anger his master turned him over to the jailers to be tortured, until he should pay back all he owed.
“This is how my heavenly Father will treat each of you unless you forgive your brother from your heart.”

We live in sin. We are not in the glory of God. In our life we constantly make mistakes, make wrong decisions, we deprave people. 
Our debt for the Final Judgment is growing faster than we know. But when we come to the Lord and when we ask for forgiveness, He clears the whole record of our sins. Not certain sins. He doesn't choose 'worse' ones to save up. He clears our acts. He forgives everything and promises to never remind us of things we've done wrong. 
After we ask and receive forgiveness we leave our room and meet with the reality of different people. Some of those people we only argue with, but there are others... Those, who owe us an apology. They have hurt us deeply. 
Is it easy, or, in other words- are we able to do what God just did for us?
Clear the record of those, who caused us pain? 
Here is the reality: you forgive someone one or a few things they've done to you. God has just forgiven you everything that you have done wrong in your lifetime. If you have been forgiven so much, then should you not forgive others? 

'To forgive is to let the prisoner free and realize that the prisoner was you'.

Holding grudge doesn't hurt the person who's done you wrong. That person has moved on, or even has forgotten about the whole thing. Grudge hurts only you. 

Let go.

So God could forgive you.

No comments:

Post a Comment